Walter Mosley - Diabeł w błękitnej sukience
Oswojony z klimatem noir za sprawą książek Chandlera postanowiłem dać szansę innym autorom tego nurtu. Pierwszym strzałem była kupiona za grosze powieść “Diabeł w błękitnej sukience” Waltera Mosleya.
Mosley buduje fabułę praktycznie z niczego. Easy Rowlins, główny bohater, właśnie stracił pracę i przesiaduje w barze. Właściciel przybytku oraz pewien niebezpiecznie wyglądający klient namawiają Easy’ego do podjęcia się prostej robótki. Chodzi o znalezienie pewnej dziewczyny na podstawie zdjęcia, w zamian za niezłe pieniądze. Gdzie haczyk? Między innymi nad tym zastanawia się sam Easy.
Wraz z rozwojem fabuły pada kilka trupów, a same poszukiwania komplikują się. Postacie z szemranej przeszłości Easy’ego zderzają się z polityczną świtą, kryminalnym półświatkiem i rasistowskimi policjantami. Każdy kolejny rozdział ujawnia nowe powiązania, a główny bohater ściąga na siebie coraz większe zagrożenie z kilku stron. Ot, klasyka kryminału.
Trudno o tej historii opowiedzieć coś więcej bez spojlerów, dlatego skupię się na klimacie. To właśnie on nadaje tej książce kolorytu. Mamy tu końcówkę lat 40. XX wieku i perspektywę czarnoskórego Amerykanina, który odsłużył swoje w wojsku podczas II Wojny Światowej. Teraz mieszka w Los Angeles, dokąd wyjechał z rodzinnego Teksasu. Tłem akcji są często nielegalne lokale z muzyką jazzową i miasto podzielone na dzielnice “białe” i “czarne”. To wszystko tworzy nieoczywistą perspektywę, którą trudno znaleźć we współczesnych antyrasistowskich przekazach z social mediów.
Dlatego polecam tę książkę z dwóch powodów. Po pierwsze - to krótka i wciągająca historia z intrygującym wątkiem kryminalnym - do pochłonięcia w wieczór lub dwa. Po drugie - świetnie oddany w niej klimat końcówki lat 40. ubiegłego stulecia w USA, z perspektywy czarnoskórego weterana wojennego, to coś nietuzinkowego. Widać tu estetykę podobną do książek Chandlera, jednak atmosfera jest kompletnie inna. Miejscami lżejsza, miejscami mroczniejsza.
Słowem: warto dać szansę Mosleyowi i jego prozie. Sam chętnie sięgnę po kolejne wydania z tej serii, jeśli tylko trafią mi w ręce…
Warto przeczytać również
- Raymond Chandler - “Głęboki Sen“: pierwsza część z cyklu o detektywie Marlowe to rekomendacja jak najbardziej na miejscu w kontekście “Diabła w niebieskiej sukience”.
- Tayari Jones - “Nasze małżeństwo“: bardziej współczesna historia, również o afroamerykanach i ich problemach. Ta książka jest raczej obyczajowa, choć przemyca kilka mrocznych przemyśleń.
- Joseph Conrad - “Amy Foster“: bardzo luźne skojarzenie - ta nowela Conrada w ciekawy sposób podejmuje temat ksenofobii. Nie, nie ma to nic wspólnego z czarnoskórymi Amerykanami.