Jakub Szamałek - Stacja
Po przeczytaniu całej serii “Ukryta Sieć” Jakuba Szamałka, naturalnym krokiem było dla mnie sięgnięcie po jego inne książki. Padło na “Stację”, bo właśnie ten tytuł pożyczyła mi ze swojej biblioteczki znajoma, która wciągnęła mnie w twórczość tego autora.
Tłem akcji w “Stacji” jest ISS, czyli Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Główna bohaterka, Lucy Poplasky, przylatuje tam z dwoma Rosjanami, jako nowi członkowie załogi. Będzie ich razem szóstka. Świeżo upieczona przywódczyni, konserwatywny weteran amerykańskiej armii, amerykański biolog o progresywnych poglądach, dwóch Rosjan trzymających się na uboczu oraz kosmiczna turystka, której układ pokarmowy nie pozwala normalnie funkcjonować w stanie nieważkości.
Tuż po wymianie załogi następuje silny rozbłysk słoneczny. Na stacji wdrażane są procedury bezpieczeństwa. Niedługo po tym okazuje się, że jedna ze ścian stacji jest uszkodzona. Czujniki wykrywają amoniak w atmosferze. Jego stężenie rośnie powoli, ale nieprzerwanie. To może zagrozić astronautom i wymusić porzucenie stacji przez agencje kosmiczne. Ale może komuś taka sytuacja jest na rękę? Atmosfera na ISS się zagęszcza - i nie chodzi tylko o awarię…
Na tym poprzestanę, jeżeli chodzi o opis fabuły. Drugim dużym atutem “Stacji” - oprócz intrygującej historii - jest pokazanie również codziennego życia na stacji. Harmonogramy zajęć, jedzenie i mycie się w warunkach mikrograwitacji, przymusowe treningi dla podtrzymania masy mięśniowej, sposoby na rozładowywanie napięć emocjonalnych. Oprócz porywającej opowieści można się tu też przekonać, że istnieją jeszcze bardziej niekomfortowe warunki pracy, niż w magazynie Amazona.
Podsumuję krótko. Gdyby odnieść się do kinematografii, “Stacja” to bardziej “Grawitacja” niż “Star Wars”. Szamałek “bawi i uczy” - i ma do tego talent. Gdyby sam opis życia na ISS był osobną książką, mógłby okazać się nudny. Na szczęście tu mamy wciągającą intrygę. Połączenie trudnych warunków na stacji i napięć w załodze to genialny pomysł na powieść psychologiczną. Bez wahania polecam!
Warto przeczytać również
- Jakub Szamałek - “Cokolwiek wybierzesz” / “Kimkolwiek jesteś” / “Gdziekolwiek spojrzysz“: seria “Ukryta Sieć” to sensacyjne powieści pokazujące faktyczny wpływ technologii i (braku) prywatności w sieci na to, jak może wyglądać świat dookoła. Zdecydowanie warto przeczytać, zwłaszcza jeżeli styl literacki “Stacji” przypadnie komuś do gustu.
- Brian Aldis - “Non Stop“: nieco bardziej w stronę “Star Wars”, ale wciąż, książka Aldisa zawiera na tyle ciekawy zwrot akcji, że jeżeli po przeczytaniu “Stacji” ktoś czuje niedosyt, to można spróbować tego tytułu.
- Arthur C. Clarke - “Spotkanie z Ramą“: science fiction w bardziej filozoficznych ramach, choć znowu – nie tak realistyczne jak “Stacja”.
- Andy Weir - “Project Hail Mary“: tu również pojawia się ziemska geopolityka sprzężona z ekspedycją kosmiczną, ale w miejscu zdecydowanie bardziej odległym niż ISS.
- Stanisław Lem - “Solaris“: powieść psychologiczna w kosmosie ma też swoje klasyki warte nadrobienia i “Solaris” to bez zawahania jeden z nich.